Na początku XX w. Gorce były drugim pod względem wielkości po Tatrach ośrodkiem pasterstwa w polskich Karpatach. Gdy w innych częściach Beskidów Zachodnich pasterstwo zanikło, tutaj jego tradycje były bardzo żywe. W latach 1921-25 działało prawie 50 bacówek np. na Jaworzynie Kamienickiej, Średniak, na Pustoku.
Wypas koncentrował się w masywach Turbacza, Gorca, Kudłonia i Lubania gdzie znajdowało się łącznie 34 szałasy i 19 wolarni. W masywie Lubania pasterstwo zachowało charakter prymitywny. Owce pasano najczęściej po lasach. W prawdzie prawo II Rzeczypospolitej zabraniało wypasu w drzewostanach, które nie osiągały 3 m wysokości lecz mimo to intensywne pasterstwo w lasach trwało aż do II wojny światowej. W okresie międzywojennym Gorce stały się miejscem eksperymentów i badań zmierzających do wypracowania optymalnych metod gospodarki pasterskiej w górach. W latach trzydziestych Małopolskie Towarzystwo Rolnicze zorganizowało na dziesięciu gorczańskich polanach tzw. gospodarstwo wzorowe. Ośrodki takie istniały na polanach: Bieniowe, Fiedorówka, Gorc Kamienicki, Cederman, Mroźnica pod Lubaniem, Ustępne, Srokówki, Bukowina Waksmundzka, Stawieniec. Niestety podczas II wojny światowej większość tych zabudowań uległa zniszczeniu.
Po wojnie pasterstwo w Gorcach utrzymało się głównie w rejonie Turbacza i Gorca (w sąsiednim Beskidzie Wyspowym niemal zupełnie zanikło). Po wojnie upaństwowione były lasy dworskie i skutecznie egzekwowano w nich zakaz wypasu owiec i bydła. Później otworzyła się możliwość organizowania szałasów w Bieszczadach, Sudetach i Beskidzie Wyspowym( łagodniejszy klimat i dostępność komunikacyjna tamtych terenów sprawiły że stały się one silną konkurencją dla gorczańskich polan).
Kryzys polskiego owczarstwa jaki miał miejsce w latach 90 XXw pod wpływem przemian gospodarczo- ustrojowych doprowadził do dramatycznego spadku pogłowia i zmian w strukturze hodowli. Jeszcze w latach 80-90 XXw bacowaniem nie zajmował się praktycznie nikt, głównie wypasem kulturowym zajmowało się kilku baców (owcorzy). Szczątkowe formy bacowania można było zaobserwować na polanie Kudów w paśmie Lubania, hale Gorcowe, Fiedorówka, Magórki, Pod Przehybą. Największe kierdle liczyły do 300 sztuk. W skutek zaniechania gospodarki kośnej i pasterskiej uzyskiwane przez człowieka od kilku wieków polany zaczęły ulegać stopniowej sukcesji lasu. Szkoda aby tak piękne polany i hale, które można z pełną odpowiedzialnością uznać za zabytek architektury krajobrazu, zostały zaniedbane i opuszczone. Choć to trudny teren, ale dzięki wytrwałości niektórych ludzi, którym leży na sercu dbanie o spuściznę przodków, o tradycję i kulturę- owce znów powracają w Gorce.
Od 2002r Gorczański Park Narodowy wprowadził na hale Długą pod Turbaczem, kierdel ok. 200szt owiec, powstała również bacówka na Przełęczy Knurowskiej ok. 500 szt. Po dłuższej przerwie owce także zawitały do Ochotnicy. W 2010 r. kierdel owiec ok. 50 szt. pasie na Magórkach, a od 2011 pod Przehybą w potoku Jamne ok. 200szt owiec. Miejmy nadzieję, że tradycja pasterska znów wróci w Gorce. Bo jedynym rozwiązaniem gospodarowania w górach są właśnie owce.
Jarosław Buczek